piątek, 26 kwietnia 2013

matematyka

Siema !!!

W pierwszym poście napisałam, że kocham matematykę więc dziś chcę wam coś o tym po opowiadać. 

                                              ------------------------------------------

         Wszyscy mówią, że jestem bardzo uzdolniona matematycznie. Możliwe, bo ciągle dostaje szóstki.
Chodzę również na wiele kółek rozwijających te zainteresowania : )

Niektórzy uważają, że jestem z innej planety, bo kocham matematykę. Matematyka to moje życie. Bardzo dużo czasu spędzam rozwiązując zadania. Bez matmy nie umielibyśmy funkcjonować w naszym świecie!!!
Warto ją umieć i poszerzać zakres wiedzy. 
    Rodzice zawsze mi mówili, że nawet jeśli nie masz zdolności nawet 1% ich to i tak wyciągniesz na 4- .
Głoszę to ponieważ wiem to z doświadczenia na moich koleżankach. Jednak trzeba się do tego przyłorzyć a nie na odwal !!!

Każdy ma takie same szanse na wygraną jak i przegraną. Dlatego wpójcie sobie do głowy, że nie trzeba jej kochać żeby ją pojąć i zrozumieć. 

    Większość osób jak jej nie rozumie to od razu jej nienawidzi (BO TO TRUDNE).
Wcale tak nie jest nie trzeba być dobrym w matmie, żeby ją pokochać.

Mam taką koleżankę która nie jest dobra z matmy ale i tak ją bardzo lubi. Dostaje jedynki ale jej to nie przeszkadza, bo wie, że idealna nie jest ale może się stać. Ona do tego właśnie dąży do idealności. Naprawdę pokonuje wiele trudnych chwil ale się nie załamuje!!!!


            Bierzcie z niej przykład, bo osób tak wyjątkowych jest niewiele 

I ty możesz zostać Ajnsztajnem (nie wiem jak to się piszę (przepraszam))










No to tyle papatki :D

2 komentarze:

Lou.Lien pisze...

Haha, bardzo fajne obrazki ;)
I masz rację, ja nie jestem za dobra z matmy i lubię ją nawet, choć jakoś nie lubię się uczyć i powtarzać, poza tym tam raczej nie ma czego. Po prostu trzeba to rozumieć ;) Nie zawsze mi się udaje, ale jestem bardziej trójkowa i czwórkowa :) Na szczęście. O dziwo w gimnazjum uczę się lepiej niż w podstawówce, zapewne dlatego, że wtedy czułam się w szkole jak w domu i nie zbyt się starałam. Teraz też trudno jest mi się uczyć, zwykle powtarzam na przerwach. Niestety...Ale nie jest źle ;)

Carolyn pisze...

Myślę, że to również zależy od nauczyciela. Ja np. nigdy z matematyki nie byłam wybitna, ale mam bardzo sympatyczną panią i zawsze na te 4/3 napiszę sprawdzian. A wiem, że sa też nauczycielki, że odechciewa się iść na lekcje, więc cieszę się, że tak dobrze trafiłam.
supcarolyn.blogspot.com